SPORT I PODRÓŻE
-
Jeśli w Tatry to na słowacką stronę.
Ktoś może powiedzieć, a cóż to w Polskie Tatry to nie można? Można, a nawet trzeba. Jednak tytuł artykułu po pierwsze nawiązuje do publikowanego przez nas od jakiegoś czasu cyklu słowackiego, a po drugie wskazuje na region bliski sercu każdego Polaka, jednak nie tak zadeptany i najechany jak polska część Tatr. Wracając jednak do samych Tatr. Można powiedzieć, że napisano o nich chyba już wszystko. Przewodników książkowych jest mnóstwo, mniej lub bardziej szczegółowych, monografii przyrodniczych czy krajoznawczych również, wspomnień mieszkańców, taterników czy zwykłych turystów, a także stron internetowych traktujących o tematyce tatrzańskiej. Dlatego też nasz artykuł nie będzie konkurował z tymi wszystkimi materiałami, a jedynie będzie subiektywną zachęta do odwiedzenia…
-
Na Starym Cmentarzu Żydowskim we Wrocławiu
Za nami okres jesiennej zadumy nad grobami bliskich, przyjaciół, ludzi znanych i tych anonimowych. Niejednokrotnie odwiedzając cmentarze z okazji Dnia Wszystkich Świętych, czy Zaduszek zastanawiam się jak te dni były obchodzone we Wrocławiu przed II Wojną Światową. Co czują bliscy pochowanych na przedwojennych cmentarzach Wrocławia, które zostały zlikwidowane albo w dużej mierze zapomniane. Do tych zapomnianych dla zwykłych mieszkańców Wrocławia z pewnością należy Cmentarz Żydowski przy ul. Ślężnej. Wiele osób idąc chodnikiem lub jadąc samochodem ul. Ślężną na odcinku między ulicami Kamienną i Sztabową nie zauważa ciągnącego się wysokiego muru i nawet nie zastanawia się co za nim się znajduje.Mur ten natomiast skrywa świadectwo historii dawnych mieszkańców Wrocławia, naszych starszych…
-
Przez Góry Choczańskie
Pewnie część z Was zastanawia się, a gdzie to jest? Tatry, Fatra to rozumiem, ale Góry Choczańskie, a w oryginale Chočské vrchy? Rzecz okazuje się dość prosta kiedy przypomnimy sobie przejazd samochodem przez Słowację drogą krajową nr 59 między Dolnym Kubinem, a Ružomberokiem lub trasą kolejową Liptovský Mikuláš – Ružomberok. Wówczas to w pierwszym przypadku po lewej, a w drugim po prawej stronie widoczna jest przez dłuższy czas samotna, potężna góra. To nic innego jak Veľký Choč, najwyższy szczyt całego pasma Gór Choczańskich, od którego zresztą przyjęło ono nazwę i oznaka, że jesteśmy na miejscu. Oczywiście Veľký Choč to nie koniec Gór Choczańskich, ale o tym za chwilę. Sformułowanie przez…
-
Kotlina Kłodzka – Wrocław. Przejazd rowerem.
Poprzedni nasz artykuł traktował o wycieczce po części Kotliny Kłodzkiej oraz dojeździe w góry z Wrocławia. Pewnie część z Was kończąc lekturę tego artykułu zadała sobie pytanie – No dobrze, ale z tej Kotliny Kłodzkiej trzeba teraz wrócić, tylko jak? Oczywiście najprostszą odpowiedzią jest: Tak jak przyjechaliście – pociągiem! Jednak jak się domyślacie nie o powrocie pociągiem będzie tutaj mowa. Jadąc samochodem trasą relacji Wrocław – Kłodzko i z powrotem trudno jednak sobie wyobrazić powrót z gór rowerem. Droga krajowa nr 8 to jedna z najbardziej niebezpiecznych tras w Polsce. Ilość śmiertelnych wypadków na niej w skali roku jest przerażająca. Nie lepiej jest na tzw. “drodze strzelińskiej”. Może mniej wypadków,…
-
W dolinie Dzikiej Orlicy
Dystans: 78,00 km Może tytuł wskazuje na wycieczkę pieszą, ale nie będzie to historia trekkingowa. Jako, że pogoda i forma sprzyjała po raz kolejny wybraliśmy się tydzień temu na rowery, tym razem w Kotlinę Kłodzką. O przejeździe przez Góry Bystrzyckie i Orlickie pisaliśmy już wcześniej w artykule Przez Góry Orlickie i Bystrzyckie. Natomiast w obecnym poście powielimy nieco przejechaną trasę na odcinku Bystrzyca Kłodzka – Orlické Záhoří, jednak gro trasy będzie “świeże” w kontekście prowadzonego przez nas bloga. Przechodząc do rzeczy. Plan wyjazdu był nieco inny od zamierzonego, gdyż marzyło nam się przejechanie odcinka z Jeleniej Góry do Jedliny Zdroju z zaliczeniem noclegu w jednym z dwóch klimatycznych browarów rzemieślniczych,…
-
Na północ od Wrocławia. Subiektywny przegląd ścieżek rowerowych.
Będąc kilka dni temu na pewnej konferencji miałem okazję wysłuchania wystąpienia Burmistrza Gminy Żmigród Pana Roberta Lewandowskiego, który mówił m.in. na temat stworzonych do tej pory i planowanych do budowy ścieżek rowerowych w Gminie Żmigród. Jako, że konferencja odbywała się w piątek, a zapowiadała się piękna pogoda w weekend postanowiłem sprawdzić jak wyglądają te nowe ścieżki rowerowe w Gminie Żmigród, ale nie tylko. Trasa wycieczki prowadziła od Żmigrodu, przez Prusice, Trzebnicę, Taczów, Pierwoszów i Psary do Wrocławia. Mieliśmy więc możliwość porównania stanu ścieżek rowerowych w kilku gminach i wyrobienia sobie poglądu na ich temat. Jak to bywa z gminami, są one większe i mniejsze, bogatsze i biedniejsze, czy też nastawione…
-
Z wizytą u Janosika
Tytuł tego artykułu może niektórych z Was zaskoczyć, ale nie jest przypadkowy. Ktoś może zadać sobie pytanie: Co ma piernik do wiatraka? Co ma Janosik do Małej Fatry, bo to o niej będzie traktował ten post? Ano ma. Postać Janosika została w Polsce spopularyzowana przez wyreżyserowany przez Jerzego Passendorfera serial “Janosik” z nieodżałowaną tytułową rolą Marka Perepeczki. Jednak postać ta nie do końca odpowiada pierwowzorowi, może poza tym że obaj byli zbójnikami. Skąd jednak ten Janosik w Małej Fatrze? Artykuł ten będzie poświęcony w dużej mierze wschodniej części Małej Fatry czyli Fatrze Krywańskiej, a dokładniej górom otaczającym dolinę Vratną. Otóż u wylotu tej doliny leży wieś Terchova, w której właśnie…
-
Maroko coraz bliżej
Garść informacji na temat przyszłorocznej wyprawy do Maroka. W związku z pojawieniem się wiosennej siatki lotów udało nam się kupić bilety lotnicze z Warszawy do Marrakeszu oraz z Malagi do Wrocławia. Równocześnie zarezerwowaliśmy pierwszy i na razie jedyny nocleg na afrykańskiej ziemi, tj. w Riadzie Espagne w Marrakeszu. Nieco zmodyfikowaliśmy trasę, częściowo z musu, a częściowo z własnej inicjatywy. Lecimy zamiast z Wrocławia do Agadiru, trasą z Warszawy do Marrakeszu, z powodu likwidacji przez linie Wizz Air połączenia na trasie Wrocław – Agadir. Zrezygnowaliśmy z wejścia na Dżabal Tubkal. W zamian za to planujemy spędzić dwa dni na Saharze w rejonie wydm Erg Chebbi oraz zaliczyć już na ziemi hiszpańskiej…
-
Wielka Fatra. Czy warto?
Tak jak zagailiśmy kilka dni temu niniejszym postem rozpoczynamy cykl artykułów o górach północnej Słowacji. Na pierwszy ogień postanowiliśmy wziąć Wielką Fatrę, góry nie tak popularne wśród polskich turystów jak Mała Fatra, czy Tatry Słowackie, ale bardzo ciekawe, szczególnie pod kątem krajobrazowym. Ktoś może powiedzieć: Jak to Wielka Fatra? Przecież Mała Fatra jest wyższa. Nie wiem dokładnie jaka jest etymologia nazw obydwu pasm, pozostaje jedynie wywnioskować, iż Wielka Fatra, mimo że niższa (najwyższy szczyt to Ostredok 1592 m) jest jednak rozleglejsza od Małej Fatry (najwyższy szczyt to Wielki Krywań 1709 m). Planując wyjazd w Wielką Fatrę warto się na wstępie zastanowić, co chcemy zobaczyć i jaką formę zwiedzania tych gór…
-
Północna Słowacja – wstęp.
Byliście kiedyś na północnej Słowacji? Pewnie tak. Dla tych, którzy jednak nie byli, a chcieliby się tam wybrać przygotowujemy właśnie, po kilkudniowym pobycie na Słowacji, cykl artykułów poświęconych tej cudownej krainie. Zabierzemy Was poczynając od zachodu w Wielką i Małą Fatrę, Góry Choczańskie, Tatry Zachodnie, Wysokie i Niskie, kończąc w Słowackim Raju. Opowiemy też o najlepszym środku lokomocji pod Słowackimi Tatrami Wysokimi, czyli kolejce tatrzańskiej. To już wkrótce, a na początek kilka zdjęć na zachętę.