Nowiny pamirskie
Jak pewnie wszyscy pamiętają nasza wyprawa w Pamir w roku 2022 nie doszła do skutku.
Pokonały nas zarówno perypetie związane z Covid-em, składem osobowym wyprawy, problemy z uzyskaniem pozwoleń na wjazd do GBAO oraz dość niebezpieczna sytuacja na pograniczu afgańsko- tadżyckim związana z wycofaniem Amerykanów z Afganistanu.
To już na szczęście za nami.
Najważniejsze, że jedziemy, a w zasadzie wylatujemy 31.08.2024 r. z Pragi do Duszanbe z krótkim postojem w Stambule. Powrót natomiast zaplanowaliśmy na 28.09.2024 r., kiedy to odlatujemy w kierunku Europy z Samarkandy w Uzbekistanie.
Na jakim etapie przygotowań jesteśmy?
- Mamy kupione bilety lotnicze, a co za tym idzie skrystalizowany jest skład wyprawy. Jak poprzednio na Bałkanach jedziemy we trzech, czyli Mariusz, Wojtek i autor niniejszego artykułu.
- Budujemy formę przed sezonem na treningach Indoor Cycling, głównie w obiektach Fitness Academy oraz Aquaparku Wrocław oraz na trenażerach w zaciszu domowym. Czasami uda się coś popedałować w terenie, ale aura nie rozpieszcza.
- Częściowo kompletujemy sprzęt, chociaż w zasadzie są to uzupełniające zakupy typu lepszy namiot, nowy materac do spania, filtry do wody itp.
- Może się to wydać banalne, ale na tą chwilę największym naszym problemem jest zorganizowanie kartonów rowerowych na lot powrotny z Samarkandy. Niestety okazuje się, że w Samarkandzie nie ma klasycznych, profesjonalnych sklepów rowerowych, w których moglibyśmy zorganizować kartony na powrót. Może dzięki pomocy Sherali Kalanova, właściciela biura podróży Samarkand Eksplore uda nam się przerzucić kartony ze sklepu firmowego SCOTT-a w Taszkencie do Samarkandy. Jestem dobrej myśli
- Trochę skomplikował nam się sam wyjazd na trasę z Duszanbe. Oprócz pozwoleń na wjazd do GBAO musimy załatwić jeszcze rejestrację pobytu w Tadżykistanie. Okazuje się, że przy pobycie bezwizowym w Tadżykistanie takiego obowiązku należy dokonać. Czas załatwienia tych formalności (na szczęście podobno możemy to załatwić w jednym urzędzie) wynosi od kilku godzin do jednego dnia roboczego. Jeśli będzie się to przedłużać chyba skorzystamy z marszrutki i 150 – kilometrowy odcinek jazdy do Darband odbędziemy samochodem nadganiając stracony w Duszanbe czas.
- Nawiązaliśmy także kontakt z Nazarem Pantadaevem, dzięki któremu prawdopodobnie wydostaniemy się z Pamiru z powrotem do Duszanbe, a może dalej.
- Bardzo ważna zmiana dotyczy trasy wyprawy. Przez kilka lat planowania uległ nieco jej kształt. Początkowo miała ona prowadzić z Duszanbe w Tadżykistanie do Osz w Kirgistanie. Bardzo mocno brany był także pod uwagę wariant Duszanbe – Duszanbe z częściowo powielającą się trasą wzdłuż granicy z Afganistanem. Ostatecznie zdecydowaliśmy się na przejazd jedną z bardziej dzikich pamirskich dolin – Doliną Bartang i na zakończenie jazdy w części pamirskiej w Rushon, skąd zamierzamy samochodem dotrzeć do Duszanbe.
Dzięki tej zmianie przejedziemy jeszcze ok. 500 km po Górach Fan i ostatecznie zakończymy wyprawę w Samarkandzie
Co się nie zmieniło?
Nie zmienił się główny cel wyprawy jakim jest przejechanie Traktu Pamirskiego z zachodu na wschód i wjazd w najwyższym punkcie trasy na przełęcz Ak – Bajtał (4 655 m n.p.m).
Oprócz tego niezmiennie w samym Pamirze pokonamy przełęcz Saghirdasht (3 252 m n.p.m) oraz przełęcz Khargush (4 344 m n.p.m) oraz przejedziemy słynnym Korytarzem Wachańskim.
Co jeszcze ważnego?
Nadal, tak jak w przypadku niezrealizowanej wyprawy w roku 2022, pozostali z nami nasi partnerzy medialni czyli wrocławskie Radio RAM oraz jeden z najpoczytniejszych magazynów turystycznych na świecie jakim jest National Geographic Traveler.
Na tę chwilę to wszystko. Trzymajcie kciuki za powodzenie naszych działań organizacyjnych. W przypadku pojawienia się nowości będziemy Was informować na bieżąco.