-
Lata 80-te. To były czasy, czyli turystyczne łatanie dziur.
Długo zastanawiałem się czy pisać w ogóle taki artykuł. Kogo dzisiaj interesuje to w jaki sposób, będąc nastolatkami, spędzaliśmy czas w latach 80-tych XX w. Ktoś inny mógłby napisać jak to było w latach 70-tych, jeszcze ktoś inny jak w latach wcześniejszych. Dla młodszych odbiorców artykuł ten może być porównywalny do wyznań “dinozaura”, jednak myślę, że wiele osób, którym omawiane lata są bliskie powinna się spodobać ta pisanina, tym bardziej, że postaram się to zrobić trochę w humorystyczny sposób, bez zarzucania faktami typu encyklopedycznego. Czy wtedy było gorzej? Czy wtedy było lepiej? W zasadzie na tak zadane pytanie, nie podając parametrów, trudno jednoznacznie odpowiedzieć. Bo niby co to znaczy lepiej…
-
Z ponowną wizytą w Tatrach Słowackich
Stało się pewną tradycją, że od jakiegoś czasu co dwa lata lądujemy w Tatrach Słowackich. Tak było również we wrześniu tego roku. Po niepewności spowodowanej pandemią zagrażającą w ogóle wyjazdowi udało nam się zebrać całą ekipą pewnego wrześniowego dnia w Starym Smokowcu. Radość była tym większa, że po latach absencji dołączył do nas ponownie Boguś – dobry duch zespołu. Nie obyło się jednak bez falstartu, gdyż jeden z naszych samochodów, już po załadowaniu się do niego, odmówił współpracy. Na szczęście udało nam się kupić jedne z ostatnich biletów na autobus z Wrocławia do Zakopanego. Dzięki temu, że drugi samochód bez przeszkód dojechał na miejsce nasi koledzy przyjechali po nas do…
- OKOŁOTREKKINGOWO, REGIONY, RUMUNIA, SPORT I PODRÓŻE, TRENINGI I WYPRAWY GÓRSKIE, Z PAMIĘTNIKA KIEROWNIKA- WSPOMINKI NIEROWEROWE
Marmarosze wymarzone
Można powiedzieć, że wyprawa w Marmarosze w roku 2011 nie była dziełem przypadku. Nie licząc studenckich marzeń pierwszy realny pomysł wyjazdu w ten przepiękny masyw górski pojawił się pewnego lipcowego wieczoru roku 1999, kiedy to rozbici namiotem na głównym grzbiecie Czarnohory spoglądaliśmy z Jackiem na nie tak odległe kolejne szczyty znajdujące się już po rumuńskiej stronie granicy. Nawet nie mogliśmy ich rozpoznać. Nazwy Pietros Budyjewski, Furatyk czy Farkaul nic nam nie mówiły, a przekroczenie granicy rumuńskiej zbywaliśmy wzruszeniem ramion. Jednak po kolejnych kilku latach udało się. Najpierw w dość mocnym zespole wyruszyliśmy na podbój Alp Rodniańskich, a następnie, bogaci we wcześniejsze rumuńskie doświadczenia postanowiliśmy rozprawić się z Karpatami Marmaroskimi. I…
-
„Bum Drun”. Północna Rumunia wita.
– Rumunia? Czyście zwariowali? Przecież tam sami Cyganie, bród, smród i ubóstwo. Takimi stereotypami operuje wielu Polaków, którzy nie mają zielonego pojęcia o tym pięknym kraju. Również przed naszym wyjazdem do Rumunii, już ładnych kilka lat temu, spotykaliśmy się z takimi opiniami. Mimo tego postanowiliśmy pojechać i przekonać się na własne oczy, czy ten diabeł faktycznie taki straszny jak go malują. Po Karpatach Ukraińskich to właśnie Północna Rumunia była naszym kolejnym celem wyjazdu, spełnieniem studenckich marzeń, kiedy zaczytywaliśmy się w relacjach Mieczysława Orłowicza z wycieczek po Alpach Rodniańskich i Marmaroskich. Zastanawialiśmy się wówczas o jakich Alpach on pisze, przecież to całkiem inne góry? Dopiero po jakimś czasie zrozumieliśmy, że to…
- OKOŁOTREKKINGOWO, REGIONY, SPORT I PODRÓŻE, TRENINGI I WYPRAWY GÓRSKIE, UKRAINA, Z PAMIĘTNIKA KIEROWNIKA- WSPOMINKI NIEROWEROWE
Gorgany na dwa razy
Na kolejną wyrypę z cyklu „Z pamiętnika kierownika” chcieliśmy Was zabrać w nie tak odległy czas, bo sprzed 15 lat, w kolejny masyw Karpat Ukraińskich, tym razem w Gorgany. O pięknie Bieszczad Ukraińskich i Czarnohory pisaliśmy już we wcześniejszych wpisach tj. Po ukraińskiej stronie Bieszczad i Gdzie szum Prutu, Czeremoszu Hucułom przygrywa…, do lektury których zachęcamy, natomiast bieżący post traktuje o Gorganach, ostatnim wielkim masywie Karpat Ukraińskich, uznawanym przez niektórych za najdziksze góry Europy. Czy tak jest naprawdę musicie się sami przekonać, a my postaramy się tylko trochę w tym pomóc. Nasza przygoda z Gorganami zaczęła się z małym falstartem. W lipcu 2003 roku postanowiliśmy rozpocząć eksplorację tych majestatycznych gór…