- OKOŁOTREKKINGOWO, REGIONY, RUMUNIA, SPORT I PODRÓŻE, TRENINGI I WYPRAWY GÓRSKIE, Z PAMIĘTNIKA KIEROWNIKA- WSPOMINKI NIEROWEROWE
Wędrówka grzbietem Alp Rodniańskich
Budzę się przed szóstą. Jest już jasno. Nie ma co, trzeba wstawać. Wychylam głowę z namiotu i powoli gramolę się na zewnątrz. Nieopatrznie dotykam plecami mokrego od wewnątrz tropiku namiotu. O Boże, jak mokro i zimno. W dolinach zalega mgła, a koło nas pojawiają się pierwsze promienie słońca. Rosa zalega na trawie, przez co sandały mam mokre już po pierwszych krokach, kiedy trzeba pójść i się po prostu wysikać. Kolejne wyzwanie. Mycie w potoku. Zęby w trakcie mycia strzelają od lodowatej wody, ale daję radę. Nabieram jeszcze wody do gara i wracam do obozowiska. Nastawiam kawę. Powoli słyszę niemrawe ruchy w namiotach, ktoś wychyla głowę, ktoś po cichu mówi „…
-
Szlakiem cerkwi Gór Słonnych.
Nieodłącznym punktem programu każdego naszego pobytu w Bieszczadach jest objazdówka po miejscowych cerkwiach, o czym mogliście się przekonać chociażby z lektury jednego z naszych wcześniejszych postów Między cerkwią a kirkutem. Tak było i tym razem, kiedy to postanowiliśmy odwiedzić kilka cerkwi położonych w Górach Sanocko – Turczańskich, a konkretnie w Górach Słonnych. Po kilku poprzednich wizytach w Bieszczadach wydawało nam się, że wszystkie z nich zobaczyliśmy, jednak okazało się, że i tym razem odwiedzimy kilka cerkwi po raz pierwszy i nie jest to koniec. Plonem naszego wyjazdu był również zakup mapy “Zabytkowe cerkwie południowo – wschodniej Polski”, więc na pewno jeszcze kilka fotorelacji z cerkiewnych wojaży zamieścimy na naszym blogu.…
-
Maroko. Miesiąc po powrocie.
Minął ponad miesiąc od momentu naszego powrotu z Maroka. Emocje wybrzmiały, szereg spotkań z opowieściami “na gorąco” zaliczone, wizyta w Radiu RAM również, artykuł do Bikeboard-a gotowy (mam nadzieję, że niedługo będziecie mogli go przeczytać), jednak nadal przy kontaktach z ludźmi, z którymi nie widujemy się na co dzień pada sakramentalne “Jak było?” lub “A co byście poradzili, gdybym to ja chciał/a jechać?”. Właśnie, jak było? Już na spokojnie, po przeanalizowaniu wszystkich pozytywów i negatywów, kiedy adrenalina opadła, a rowery, przynajmniej niektórych z nas, zaczął pokrywać kurz możemy podzielić się garścią informacji praktycznych zebranych osobiście na miejscu oraz przed wyjazdem. Planowanie wyjazdu. Nieodłącznym elementem wyprawy, takiej jak nasza jest solidne…
-
Tatry Niżne. Od Prašivej do Kráľovej hoľi.
To już ostatni artykuł traktujący o Tatrach Słowackich, tym razem o Tatrach Niżnych, chociaż niektórzy nie uznają za część Tatr tego masywu górskiego, oddzielonego doliną Wagu od właściwego grzbietu Tatr. Nie nam jednak spierać się z geografami w tej materii.W związku z faktem samej nazwy geograficznej, wysokości tych gór, ich rozległości, szaty roślinnej i zamieszkującej je zwierzyny nie pozostaje nam nic innego jak uznać, że mówimy o Tatrach.Nie będę odkrywczy w zakresie kwestii praktycznych związanych z dojazdem i zakwaterowaniem w stosunku do wcześniejszych artykułów, więc odsyłam Was do ich treści. W zasadzie penetracja Tatr Niżnych możliwa jest z tych samych miejsc co Tatr Wysokich, Tatr Zachodnich oraz Wielkiej Fatry. mamy…