• MAŁOPOLSKA,  OKOŁOROWEROWO,  POLSKA,  REGIONY,  SŁOWACJA,  SPORT I PODRÓŻE

    Tour de Tatra, czyli wokół Tatr rowerem w tę i nazad

    Zaraz po powrocie z wyjazdu, na pytanie jak było, zgodnie stwierdziliśmy, że był to, mimo że tylko trzydniowy, jeden z najprzyjemniejszych wyjazdów rowerowych ostatnimi czasy. Zarówno trasa, pogoda jak i noclegi stworzyły harmonijną całość, którą długo będziemy pamiętać. Zanim jednak trafiliśmy pod Tatry z rowerami minęło trochę czasu. Plan wyjazdu na opisywaną wycieczkę mieliśmy co najmniej od trzech lat, jednak nic z tego nie wychodziło, chociaż wyjazd niby trzy, góra czterodniowy. Niestety rokroczne kontuzje kierownika grupy skutecznie wstrzymywały realizację planów. W końcu, we wrześniu tego roku się udało. Szybkie ustalenie daty wyjazdu i ruszamy we dwójkę z Szafą na podbój Podtatrza. W zasadzie przy planowaniu wyjazdu nie mieliśmy dylematów na…

  • OKOŁOTREKKINGOWO,  REGIONY,  SŁOWACJA,  SPORT I PODRÓŻE,  WARTO ZOBACZYĆ

    Tatrzańska Kometa

    Follow my blog with Bloglovin Bynajmniej nie o zjawiskach astronomicznych będzie to artykuł, chociaż tytuł może tak sugerować.  Sama nazwa Kometa może świadczyć, że będzie o czymś szybkim, w dodatku tatrzańskim, co ni jak nie układa się w jakąkolwiek sensowną całość. Nigdy wcześniej nie zastanawiałem się nad tą nazwą do momentu, kiedy zobaczyłem na dworcu kolejowym w Starym Smokowcu mały, zabytkowy pociąg żywcem przeniesiony z czasów monarchii austro – węgierskiej. Sytuacja wyjaśniła się bardziej, kiedy już po powrocie do domu zacząłem grzebać w internecie na ten temat. W tym miejscu należy wspomnieć, że obecna kolejka/tramwaj (električka), która porusza się u podnóża Słowackich Tatr Wysokich nie zawsze wyglądała tak jak obecnie.…

  • OKOŁOTREKKINGOWO,  REGIONY,  SŁOWACJA,  SPORT I PODRÓŻE,  TRENINGI I WYPRAWY GÓRSKIE

    Z ponowną wizytą w Tatrach Słowackich

    Stało się pewną tradycją, że od jakiegoś czasu co dwa lata lądujemy w Tatrach Słowackich. Tak było również we wrześniu tego roku. Po niepewności spowodowanej pandemią zagrażającą w ogóle wyjazdowi udało nam się zebrać całą ekipą pewnego wrześniowego dnia w Starym Smokowcu. Radość była tym większa, że po latach absencji dołączył do nas ponownie Boguś – dobry duch zespołu. Nie obyło się jednak bez falstartu, gdyż jeden z naszych samochodów, już po załadowaniu się do niego, odmówił współpracy. Na szczęście udało nam się kupić jedne z ostatnich biletów na autobus z Wrocławia do Zakopanego. Dzięki temu, że drugi samochód bez przeszkód dojechał na miejsce nasi koledzy przyjechali po nas do…